Bez tytułu (Wpis na Facebooku) (7)

Co wyrok TSUE z 29 kwietnia 2021 r. C-19/20 oznacza dla „frankowiczów”?

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odpowiedział na pięć pytań w sprawie kredytu „frankowego”, które pod koniec 2019 r. zadał gdański Sąd Okręgowy. Sprawa dotyczy kredytu hipotecznego indeksowanego do franka szwajcarskiego, udzielonego w 2008 roku przez GE Money Bank (obecnie Bank BPH). Ustalane przez bank i publikowane w jego tabeli kursy kupna i sprzedaży waluty odnosiły się do średniego kursu NBP, powiększonego o marżę banku. Umowa nie określała jednak sposobu ustalania marży, nie pozwalała też na spłatę rat bezpośrednio we frankach szwajcarskich. W 2011 r. strony zawarły aneks dopuszczający spłatę w złotówkach lub frankach oraz określający zasady wyliczenia marży. Powodowie wnieśli do Sądu Okręgowego w Gdańsku pozew przeciwko bankowi, domagając się m.in. stwierdzenia nieważności umowy z uwagi na nieuczciwość postanowień dotyczących indeksacji, bez których umowa kredytu nie może być dalej wykonywana.

Sąd Okręgowy w Gdańsku powziął wątpliwości w sprawie i zapytał TSUE o następujące kwestie:
1. Czy ma obowiązek stwierdzenia nieuczciwości pierwotnej klauzuli, która po zmianie aneksem nie ma charakteru nieuczciwego, a stwierdzenie nieuczciwości warunku w jej pierwotnym brzmieniu może skutkować upadkiem całej umowy?
2. Czy możliwe jest stwierdzenie nieuczciwości tylko niektórych elementów warunku umownego, a pozostawienie postanowienia odnoszącego się do średniego kursu NBP?
3. Czy uchwalenie tzw. ustawy antyspreadowej z 2011 r. sprzeciwia się stwierdzeniu nieuczciwości tylko niektórych elementów warunku umownego?
4. Czy brak obowiązywania umowy na skutek wyłączenia nieuczciwych warunków umownych to sankcja, która może nastąpić jako rezultat konstytutywnego orzeczenia sądu od momentu zawarcia umowy tj. ex tunc, a roszczenia restytucyjne konsumenta i przedsiębiorcy stają się wymagalne wraz z uprawomocnieniem się wyroku? Czyli, od kiedy liczyć termin przedawnienia się roszczeń banku o zwrot kapitału, czy od daty wypłaty kapitału, czy od daty powołania się przez konsumenta na nieważność umowy, czy też od daty wyroku ustalającego nieważność umowy.
5. Czy dyrektywa 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach z konsumentami nakłada obowiązek informowania konsumenta o skutkach prawnych nieważności, w tym także o możliwych roszczeniach banku, nawet niezgłoszonych w danym postępowaniu, czyli czy bankom należy się wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału.

Dokonując analizy wydanego przez TSUE orzeczenia należy stwierdzić, że z pewnością jest to kontynuacja pewnej utrwalonej linii Trybunału w tego typu sprawach i można uznać, że daje on swego rodzaju „zielone światło” do stwierdzenia nieważności tej umowy. Wynika to z faktu, że TSUE po raz kolejny w pkt 67 i 68 wyroku wskazuje, że sąd krajowy nie ma możliwości uzupełnienia umowy. Te dwa punkty wyroku zatem powinny stanowić podstawę do odpowiedzi na pytanie nr 1 skierowane przez Pierwszą Prezes SN o to czy można uzupełnić umowę w oparciu o inne zapisy, będące przedmiotem zbliżającej się Uchwały SN 11 maja b.r.

W odniesieniu do odpowiedzi na pytanie nr 1 Sądu Okręgowego w Gdańsku należy uznać, iż odpowiedź TSUE wiąże się z tym co wcześniej potwierdził SN w Uchwale z 20 czerwca 2018 r. III CZP 29/17, a mianowicie że jeżeli podpisując aneks konsument miał świadomość, że postanowienia są nieuczciwe i że w taki czy inny sposób rażąco naruszają jego interesy i mając tę świadomość w sposób dobrowolny i świadomy zgodził się na zmianę tych postanowień nieuczciwych to w takim razie taki aneks faktycznie może wpływać na to, żeby sąd tego pierwotnego warunku nie uznał za nieuczciwy. Natomiast co jest wiadome z praktyki i z doświadczenia – większość konsumentów, którzy podpisywali tego typu aneksy nie podpisywała ich po to by, sanować umowę w tym zakresie nieuczciwym tylko po to, żeby przejść na spłatę w CHF. Zatem podpisanie przez kredytobiorcę aneksu lub porozumienia już po zawarciu umowy kredytowej, w tym także dotyczącego spłaty rat kredytowych w walucie CHF, który nie był świadomy nieuczciwych warunków zawartych w umowie kredytowej i nie został przy zawarciu aneksu o nich pouczony i poinformowany przez bank, nie uniemożliwia stwierdzenia nieuczciwych warunków zawartych w pierwotnie zawartej umowie kredytowej.

Udzielając odpowiedzi na pytanie nr 2, TSUE potwierdził również dotychczasową linię orzeczniczą (chociażby w sprawie Santos (C-70/17). Trybunał jednoznacznie opowiedział się za stanowiskiem, że nie jest możliwe częściowe modyfikowanie klauzul niedozwolonych zawartych w umowach kredytowych a jedynie ich całkowita eliminacja. Częściowa eliminacja klauzul niedozwolonych zawartych w umowie kredytowej zmienia istotę klauzul w ich pierwotnym brzmieniu co jest niedopuszczalne. W ten sposób TSUE odniósł się do specyficznych zapisów w umowach banku GE Money, które w zakresie zasad określania kursów walut odwołują się do założeń: „kurs średni NBP + marża banku”. Trybunał podkreślił, że wyeliminowanie elementu w postaci „marży banku” prowadzi do tego, że upada cała klauzula, a za nią w całości indeksacja.TSUE potwierdził, iż nie ma możliwości uzupełniania umowy i zmiany jej treści na podstawie przepisów dyspozytywnych. Nie można zastąpić nieuczciwych warunków zawartych w umowie kredytowej dotyczących kursu kupna i sprzedaży waluty CHF na podstawie innych przepisów, czy też na podstawie średniego kursu NBP. Udzielając z kolei odpowiedzi na pytanie nr 3 w punkcie 79 i 75 wyroku TSUE wskazał, że nawet jeżeli ustawa antyspreadowa wywarła jakiś efekt odstraszający w tej postaci, że banki dzisiaj nie stosują tych postanowień to jednak w swoim wywodzie TSUE wskazał, że nie można odbierać konsumentowi jego praw gwarantowanych Dyrektywą 93/13. Oznacza to również, że sam fakt wejścia z życie tzw. ustawy antyspreadowej w 2011r. nie sanował wadliwych postanowień zawartych umowach pseudofrankowych.

W odniesieniu do pytania nr 5 TSUE nie udzielił odpowiedzi wprost, czy bankom przysługuje wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, co może wynikać także z faktu, iż pytanie Sądu Okręgowego w Gdańsku dotyczyło tego o czym sąd krajowy powinien informować kredytobiorcę, kiedy zamierza stwierdzić nieważność umowy. TSUE wskazał, że sąd krajowy z uwagi na potencjalnie negatywne konsekwencje dla konsumenta ma obowiązek poinformowania kredytobiorcy o roszczeniach restytucyjnych, przy czym nie wskazał jakiego rodzaju mogą być to roszczenia, czyli nie powiedział wprost, czy z tego tytułu należy się bankom wynagrodzenie za korzystanie z kapitału po stwierdzeniu nieważności umowy. A zatem ta kwestia zostanie zapewne rozstrzygnięta przez SN. Nie zmienia to jednak faktu, iż TSUE dał pewne wskazówki interpretacyjne. W pkt 86 wyroku wskazał, że stwierdzenie nieważności umowy nie może być dolegliwą sankcją dla konsumenta. Co również jest zgodne z dotychczasową linią orzeczniczą TSUE, gdzie Trybunał wskazał, że powołanie się przez konsumenta na system ochrony, który skutkowałby nieważnością umowy, a nie tylko usunięciem postanowień nieuczciwych, nie może penalizować konsumenta. Zatem z tych pośrednich wypowiedzi TSUE można wyinterpretować wskazania, które SN powinien uwzględnić przy rozstrzyganiu pytania odnośnie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.

Kwestia sankcji nieważności umowy – od kiedy działa. Znowu TSUE nie dał jasnej odpowiedzi, natomiast można ją wyczytać z poszczególnych punktów wyroku. Z pewnością można uznać, iż na skutek orzeczenia pogląd, że umowa jest nieważna od momentu, kiedy został wydany konstytutywny wyrok . Jest to bardzo istotne w kontekście Uchwały, która ma zapaść 7 maja b.r., gdzie SN ma decydować o tym od którego momentu przedawniają się roszczenia banku. Jeżeli bowiem przyjmiemy, że umowa jest nieważna, a konsument w sądzie zostaje poinformowany o skutkach nieważności, to przy założeniu, że umowa była nieważna od początku wówczas roszczenia banku przedawniają się z upływem 3 lat od udostępnienia kapitału bądź transzy kredytu. Jeżeli natomiast jak mówi SN w uchwale z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20 – wówczas roszczenia banku przedawniałby się od momentu, kiedy konsument skierował sprawę do sądu albo nawet od chwili, kiedy konsument wyraził świadomą i dobrowolną zgodę na powołanie się na nieważność, czy też zrzeczenie się tej nieważności.

Podsumowując wyrok powiela prokonsumencką linię orzecznictwa TSUE. Szczególnie zadowoleni powinni być oczywiście kredytobiorcy dawnego Ge Money Banku 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.